kryzys w tvp: politycy pis rozważają bojkot po kontrowersyjnych zmianach

Politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) są w centrum uwagi po kontrowersyjnej decyzji ministra Bartłomieja Sienkiewicza o odwołaniu zarządu Telewizji Polskiej (TVP). Decyzja ta, która obejmuje nie tylko prezesa, ale również członków zarządu i radę nadzorczą spółki, wywołała falę dyskusji na temat przyszłości mediów publicznych w Polsce.

Politycy PiS twierdzą, że decyzja ministra Sienkiewicza to "atak na wolne media". Stanisław Karczewski podkreśla, że nie zamierza brać udziału w nowej rzeczywistości TVP, nazywając ją "telewizją przejętą absolutnie niezgodnie z prawem". Jednocześnie Janusz Kowalski wyraża zdanie, że trzeba bronić "wolnych mediów" i sugeruje możliwość bojkotu.

Decyzja o zmianach w zarządzie TVP budzi również sprzeciw opozycji, która uważa, że jest to próba przejęcia kontroli nad mediami publicznymi. Nowe władze kontynuują przemeblowanie w mediach publicznych, co jest widoczne poprzez odwołania w Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej.

Mimo sprzeciwu i protestów, politycy koalicji rządzącej twierdzą, że wszelkie zmiany są zgodne z prawem. Minister Sienkiewicz argumentuje, że ma prawo zarządzać spółkami Skarbu Państwa, a zmiany są konieczne dla zapewnienia rzetelności i pluralizmu mediów publicznych.

W tej atmosferze politycznej pojawiają się głosy o możliwym bojkocie TVP przez polityków PiS. Janusz Kowalski uważa, że trudno będzie rozmawiać o rozmowach publicystycznych w TVP, twierdząc, że "legalnym zarządem TVP jest ten, na którego czele stoi prezes Matyszkowicz".

Decyzja o bojkocie czy udziale w nowej TVP jest indywidualną kwestią dla posłów. Karol Karski wydaje się bardziej powściągliwy, zauważając, że "na razie nie ma po co chodzić do TVP, bo są tam tylko filmy i seriale". Jednak ostateczną decyzję w sprawie obecności w TVP ma podjąć klub PiS, co może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji.

Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdyż od 20 grudnia nie działa kanał TVP Info, a strona internetowa stacji również jest niedostępna. Zamiast treści publicystycznych, widzowie oglądają obraz z TVP1. To zjawisko pogłębia kryzys wokół mediów publicznych w Polsce.

Warto zauważyć, że kontrowersje wokół TVP są jednym z elementów szerszego sporu o wolność mediów w kraju. Opozycja i zwolennicy wolnych mediów obawiają się utraty pluralizmu w obliczu zmian w zarządzie mediów publicznych, podczas gdy rządzący twierdzą, że dokonują niezbędnych reform w celu poprawy sytuacji mediów w Polsce.

Źródło: https://www.o2.pl/informacje/politycy-pis-zbojkotuja-tvp-kowalski-mowi-o-obronie-wolnych-mediow-6976118818421728a