nowe daniny dla kierowców: ekopodatki na horyzoncie
Rynkowy goniec donosi - w tle Krajowego Planu Odbudowy (KPO) majaczą zmiany, które zakłócają spokój polskich automobilistów. Wśród nich ekologiczne daniny, które mają zmusić kierowców do ekorozważności. Dyskusja na ten temat jest gorąca, a opinie zróżnicowane jak modele aut na parkingu.
Ministerstwa Finansów oraz Klimatu, wprawdzie milczą jak zaklęte w sprawie szczegółów, ale przecieki wskazują na to, że wkrótce posiadacze "benzynowych potworów" doświadczą cieńszych portfeli. Opłata rejestracyjna, podatek ekologiczny, obniżony limit amortyzacji - oto trio, które ma spowodować, że stara "benzyniara" stanie się reliktem przeszłości.
Eksperci nie kryją sceptycyzmu. Radosław Kowalski, doradca podatkowy, zauważa: "To nie jest pierwszy raz, gdy rząd bawi się w ekologiczne obietnice. Ale tym razem musimy to traktować serio. Kamienie milowe KPO nie są pustymi słowami, to realne zobowiązania, które mogą mocno namieszać w kalkulacjach posiadaczy aut spalinowych".
Co ciekawe, Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens, podkreśla brak konkretów w KPO. "Nie wiemy, jakie będą stawki, nie ma projektu ustawy. To jak czekanie na autobus, którego rozkład jazdy nie został jeszcze opublikowany", komentuje z przekąsem.
Pytanie pozostaje otwarte: czy rzeczywiście wejdą w życie ekodaniny, które zmienią oblicze polskich dróg? Ministerstwa na razie pozostają skąpe w informacje, ale kierowcy już teraz przygotowują się na zmiany. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości za przywilej poruszania się autem trzeba będzie płacić więcej, a Polska ulica może powoli zmienić swój, do tej pory spalinowy, charakter.
Źródło: