nowy podatek dla właścicieli samochodów. co zrobią kierowcy?
Debata na temat ekologicznych zmian w polskiej motoryzacji nabiera tempa. Wszystko wskazuje na to, że posiadacze starszych aut spalinowych będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Począwszy od końca 2024 roku, będą oni bowiem podlegali nowej opłacie, której wysokość zależeć będzie od klasy emisyjnej ich pojazdu według normy Euro - im starsze auto, tym większy wydatek.
Choć rok wcześniej rząd zapewniał o braku planów wprowadzenia nowych obciążeń, to realia prawne pokazują inny obraz. Nowo uchwalona ustawa podatkowa wskazuje na wprowadzenie opłat dla posiadaczy pojazdów spalinowych, które mają być skalowane w zależności od emisji szkodliwych substancji takich jak CO2 i NOx. W innych krajach UE takie podatki już funkcjonują i mogą wynosić od kilkuset do nawet ponad tysiąca złotych rocznie.
Analizy rynku motoryzacyjnego wskazują, że duża część polskich kierowców nadal użytkuje starsze modele aut. Wiele z nich, mimo upływu lat, nie traci na popularności, co może wskazywać na słabe przygotowanie społeczeństwa do ekologicznej rewolucji w transporcie. Czy nowy podatek zmobilizuje kierowców do zmiany swoich nawyków czy raczej spotka się z falą niezadowolenia, to kwestia otwarta.
CEPiK podaje, że w 2022 roku po naszych drogach jeździło ponad 19,5 mln aut osobowych, przy czym zaledwie 100 tys. stanowiły pojazdy elektryczne i hybrydowe. To sygnalizuje, że nowy podatek dotknie prawie całą motoryzacyjną populację Polski, co może wywołać znaczące społeczne i ekonomiczne reperkusje.
Źródło: